Ludzie Kongresu
- Anna Buchmann
- Witalij Chmielewski
- Iwona Drąg Korga
- Grażyna J. Kozaczka
- Tadeusz Adam Pilat
- Dorota Praszałowicz
- Stanisław Rodziński
- Krzysztof Smolana
- Jolanta Tatara
- Maja Trochimczyk
Anna Buchmann: Muzeum Polskie w Rapperswilu w szwajcarskim środowisku
Anna Buchmann, urodzona w Gorlicach, w latach 1973-1977 studiowała filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 1981 roku przebywa w Szwajcarii. Z Muzeum Polskim w Rapperswilu związana jest od 1985 roku. Początkowo pracowała w bibliotece, z czasem zajęła się organizacją wystaw w muzeum. Uważa, iż jej największym dorobkiem jest stworzenie działu archiwalnego w muzeum, uporządkowanie i digitalizacja materiałów archiwalnych, projekty i organizacja konferencji naukowych, przygotowywanie publikacji.
Anna Buchmann
Środowisko kulturalne Muzeum Polskiego stanowili przedstawiciele emigracji powojennej oraz Szwajcarzy powiązani rodzinnie lub zawodowo z Polską lub Polakami w Szwajcarii. Muzeum nie zatrudniało etatowych pracowników, podejmujący pracę wolontariusze byli ideowo zmotywowani, co bardzo pozytywnie wpływało na atmosferę pracy. Wielu pracowników wywodziło się z mieszanych związków polsko-szwajcarskich. Ich zakorzenienie w dwóch kulturach stanowiło dodatkową wartość, przyczyniało się do zainteresowania Szwajcarów Polską, popularyzacji polskiej kultury, zaangażowania w rozwój muzeum.
Polska diaspora w Szwajcarii po wojnie stanowiła intelektualnie bardzo rozbudzoną mniejszość narodową i cieszyła się dużym uznaniem wśród Szwajcarów. Trzon jej stanowili pisarze, pracownicy naukowi uniwersytetów i instytucji badawczych. To przeszłość.
W tej chwili rola inteligencji w Szwajcarii jest znikoma.
Zdaniem Anny Buchmann powstałe po wojnie na emigracji polskie instytucje kulturalne przez cały czas istnienia PRL-u własnym kosztem pozyskiwały obiekty, archiwizowały dokumenty, organizowały życie kulturalne Polaków, prowadziły zakrojone na szeroką skalę akcje wydawnicze. Ponosiły koszty magazynowania, wynajmowania obiektów, konserwacji. Instytucje powstawały nakładem prywatnego czasu Polaków i z ich pieniędzy. Od czasów PRL-u nieprzerwanie po dzień dzisiejszy w polskim społeczeństwie funkcjonuje obraz emigracji jako środowiska konserwatywnego, skłóconego, korzystającego z wygód kapitalizmu. Mija 25 lat od transformacji ustrojowej. Do tej pory nie powstał program pomocy finansowej dla istniejących poza granicami kraju instytucji kulturalnych (środki finansowe otrzymać można na poszczególne programy, inwentaryzacje, ale nie na utrzymanie placówek).
Dobrze oceniam współpracę z instytucjami kulturalnymi w Polsce (Biblioteka Jagiellońska, Instytut Pamięci Narodowej).
Pomoc merytoryczna jest cenna, ale nie powstrzyma likwidacji instytucji, gdyż podstawowym problemem tychże jest opłacenie czynszów za lokale i pracowników. Nie stworzono programu, który pomagałby instytucjom zmienić profil swojej działalności i dostosować go do dzisiejszej politycznej sytuacji. Nie ma pomysłu na wykorzystanie posiadanej infrastruktury, na wypracowanie nowych form promocji polskiej kultury. Nie wykorzystano potencjału żyjących w danych krajach Polaków, już zakorzenionych w lokalnych społecznościach, środowisku i dobrze znających mentalność mieszkańców danego kraju.
W powszechnym odbiorze osiągnięcia instytucji kulturalnych na emigracji są nieznane lub ograniczone do kilku postaci (np. Jerzy Giedroyc, Jan Nowak-Jeziorański). Do tej pory brak kompleksowej oceny działalności poszczególnych organizacji, prezentacji ich zbiorów. Nie wydano żadnego katalogu pokazującego całość zbiorów znajdujących się poza granicami Polski. Ukazywały się pojedyncze opracowania. Pomysły przeniesienia zgromadzonych kolekcji i zbiorów do Polski są bardzo krótkowzroczne. Likwidacja polskich instytucji przyczyni się do utraty ośrodków posiadających dobre lokalizacje, umocnionych w danych społecznościach. Tworzenie nowych będzie kosztowało znacznie więcej. Być może w nowych czasach instytucje emigracyjne wydają się mało atrakcyjne - to jednak nie oznacza, że powinny zniknąć. Większość osób, które te placówki tworzyły, rozwijały, już niestety odeszła. Nazwiska darczyńców, przekazujących środki lub obiekty do powstających po wojnie placówek, odchodzą w zapomnienie.
Witalij Chmielewski: „Niebieskie chabry” z Karagandy
W V Kongresie Polskich Towarzystw Naukowych w Świecie weźmie udział i wygłosi referat Witalij Chmielewski (rocznik 1976) – ekonomista, prawnik, urodzony w Karagandzie, prezes Karagandyjskiego Obwodowego Stowarzyszenia Polaków „Polonia”, wiceprezes Związku Polaków w Kazachstanie.
– Kazachstan to bardzo duży kraj, dziewięć razy większy od Polski, z liczbą ludności ok. 16 mln. Ma zróżnicowany skład narodowościowy: 60% mieszkańców to Kazachowie, pozostałą ludność stanowią 134 oficjalnie zarejestrowane narodowości. Trudno określić liczbę osób polskiego pochodzenia; na podstawie danych statystycznych można podać liczbę 34 000 osób, które w świadectwie urodzenia mają wpisaną narodowość polską. Na pewno jest to liczba znacznie wyższa – mówi Witalij Chmielewski.
Niebieskie chabry
Po rozpadzie ZSRR Polacy zaczęli się organizować w różnych stowarzyszeniach. W Karagandzie, gdzie jest największe skupisko Polaków (wg statystyk ok. 5 000 osób), 11 grudnia 1991 roku zostało zarejestrowane pierwsze polskie stowarzyszenie w Kazachstanie. Prezesem Karagandyjskiego Obwodowego Stowarzyszenia Polaków „Polonia” został Franc Bogusławski. Po jego wyjeździe do Polski zastąpił go Aleksander Swaryczewski. Obecnie od 7 lat stowarzyszeniu przewodniczy prezes Witalij Chmielewski. KOSP zrzesza Polaków zamieszkałych w Karagandzie i okolicach. Ma także swoją filię w Temirtau. Jest również członkiem Związku Polaków w Kazachstanie. Podstawową działalnością Stowarzyszenia jest działalność kulturalno-oświatowa.
Stowarzyszenie organizuje uroczystości patriotyczne. Do najważniejszych cyklicznych obchodów świąt można zaliczyć: Święto Konstytucji 3 Maja, Dzień Flagi Polskiej i Dzień Polonii, Święto Niepodległości Polski. Pielęgnowane są również tradycje polskie związane z obchodami świąt religijnych. Każdego roku jest organizowana wigilia polonijna ze wszystkimi polskimi tradycyjnymi wigilijnymi potrawami, a z okazji Wielkanocy – „Jajeczko”. W dniu Wszystkich Świętych składane są kwiaty i znicze przy pomniku poświęconym Polakom w Spaku. Obchodzone są andrzejki, mikołajki, a także zabawy karnawałowe przy polskiej muzyce tanecznej.
Odsłonięcie tablicy poświęconej ofiarom represji stalinowskich
Odbywają się także imprezy upamiętniające wielkich Polaków, m.in.: św. Jana Pawła II, Henryka Sienkiewicza, Wisławę Szymborską, Fryderyka Chopina czy też wydarzenia historyczne, np. związane ze Chrztem Polski, rocznicami deportacji Polaków do Kazachstanu. W ubiegłym roku została wmurowana w kościele oo. Marianów w Karagandzie tablica upamiętniająca ofiary represji stalinowskich.
Karagandyjskie Obwodowe Stowarzyszenie Polaków przywiązuje wielką wagę do działalności oświatowej. Organizuje nauczanie języka polskiego dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Naukę prowadzą zaproszeni przez Stowarzyszenie nauczyciele z Polski. Każdego roku absolwenci szkół średnich i licencjackich zdają egzaminy i wyjeżdżają na studia do Polski. Stowarzyszenie prowadzi też młodzieżowy Zespół Folklorystyczny „Niebieskie chabry”. „Niebieskie chabry” uświetniają uroczystości polonijne i organizowane przez władze Kazachstanu. Dwukrotnie zespół gościł w Polsce i uczestniczył w festiwalach folklorystycznych. Stowarzyszenie dokłada starań, aby każdego roku dzieci i młodzież mogli spędzać wakacje w Polsce. W tym roku w czasie wakacji młodzież z „Niebieskich chabrów” odpoczywała na Warmii, wyjazd zorganizowała „Fundacja dla Rodaka”. Dzięki współpracy z tą fundacją do Kazachstanu trafiło kilkaset książek zebranych w ramach akcji „Książka dla Rodaka”.
Iwona Drąg Korga: Rola polskiej inteligencji działającej poza Polską jest wyjątkowa
Iwona Drąg Korga, prezes i dyrektor wykonawczy Instytutu Józefa Piłsudskiego w Ameryce, historyk, badacz Polonii. W Nowym Jorku mieszka od 1991 r. Z Instytutem Piłsudskiego związana od 1995 r., najpierw jako bibliotekarz i archiwista, wicedyrektor i od 2005 r. dyrektor wykonawczy, a od 2016 – prezes. Nauczyciel polonijny i działacz oświatowy. Absolwentka studiow magisterskich na kierunku historia (1991) Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie i doktor nauk humanistycznych tej uczelni (2004). W Nowym Jorku w 2008 r. ukończyła studia magisterskie z informacji naukowej i bibliotekoznawstwa w Queens College (CUNY). Nauczyciel polonijny w klasach licealnych w Polskiej Szkole Sobotniej przy parafii św. Cyryla i Metodego na Brooklynie.
Autorka książki pt. Polska walczy! Polityka propagandowa rządu polskiego na uchodźstwie wobec społeczeństwa amerykańskiego 1939–1945 (2011) i wielu artykułów popularno-naukowych w prasie polonijnej w USA. Jest członkiem Polish-American Historical Association, gdzie pełni społeczną funkcję drugiego wiceprezesa.
Iwona Drąg Korga
O swojej działalności mówi:
– Od ponad 20 lat pracuję w Instytucie Piłsudskiego w Ameryce, gdzie miałam okazję spotkać wyjątkowych historyków, działaczy polonijnych, animatorów życia polonijnego, weteranów II wojny światowej, od których nauczyłam się warsztatu historycznego, wagi pracy społecznej, umiejętności pracy w różnych warunkach, czasem z niewystarczającymi środkami, ale z ważnym i wyjątkowym celem, służącym Polonii i Polsce. Przez wiele lat pracy w Instytucie udało mi się doprowadzić do stworzenia dobrego zespołu pracowników i wolontariuszy, modernizacji archiwum, rozwoju programów edukacyjnych, nawiązania kontaktów i współpracy z instytucjami w Polsce. Jako nauczyciel polonijny wychowuję młode pokolenie. Moi uczniowie najstarszych klas liceum uczą się patriotyzmu, historii i kultury polskiej. Staram się wychować młodzież na prawdziwych ambasadorów Polski w USA.
Uważa, że rola polskiej inteligencji, działającej poza Polską, jest wyjątkowa, gdyż wytycza ona kierunki pracy, działa w organizacjach polonijnych, inspiruje, edukuje, zadaje pytania i szuka rozwiązań, jest twórcza i otwarta.
W krakowskim Kongresie bierze udział po raz drugi i – jak twierdzi – ma bardzo pozytywne obserwacje i doświadczenia.
– W tym roku zaprezentuję referat dotyczący historii i działalności Instytutu Piłsudskiego w Ameryce, a także mam zaszczyt zasiadać w Komitecie Honorowym – mówi Iwona Korga. I dodaje – Moim zdaniem organizowane w Krakowie Kongresy służą prezentacji dorobku instytucji polskich poza granicami kraju. W Polsce ich działalność, zakres prac i ludzie, którzy je tworzyli, są wciąż mało znani. Dodatkowo takie spotkania służą integracji środowiska polonijnego, wymianie doświadczeń, nawiązaniu kontaktów i wyznaczaniu kolejnych ważnych tematów badań.
Grażyna J. Kozaczka: W amerykańską literaturę etniczną wpisuję prozę polsko-amerykańską
Grażyna J. Kozaczka, Ph. D., jako historyk literatury amerykańskiej już od ponad trzydziestu lat zajmuje się pracą dydaktyczną i naukową w Stanach Zjednoczonych.
Mówi o sobie:
– Moje zainteresowania badawcze prozą amerykańską długiego dwudziestego wieku, a więc okresu obejmującego również koniec dziewiętnastego i początek dwudziestego pierwszego wieku, doprowadziły do pracy doktorskiej (Uniwersytet Jagielloński, Instytut Filologii Angielskiej) William Dean Howells and John Cheever: Their Views on the Failure of the American Dream (Universitas, Kraków 1993). Jak rownież do tematów związanych z literaturą etniczną, tworzoną w Stanach Zjednoczonych przez emigrantów, ich dzieci oraz wnuki. W tą właśnie amerykańską literaturę etniczną wpisuję prozę polsko-amerykańską, publikowaną zarówno po angielsku, jak i po polsku. Wybraną przeze mnie metodą krytyki literackiej jest poststrukturalistyczny feminizm. Moja analiza literacka ma zawsze charakter interdyscyplinarny, gdyż nie ograniczam się wyłącznie do teorii badań literackich, lecz korzystam również z instrumentów używanych przez historyków i socjologów. Interesuje mnie także literackie odtworzenie drugo- i trzeciopokoleniowej pamięci traumy Holocaustu, jak i proza etniczna, pisana dla dzieci i młodzieży.
Grażyna J. Kozaczka, fot. John Seiter
Efekty badawcze wykorzystuje w pracy dydaktycznej z młodzieżą amerykańską w Cazenovia College w stanie Nowy Jork. Jako profesor literatury amerykańskiej prowadzi zajęcia z literatury oraz metod badawczych na wszystkich czterech poziomach studiów, zarówno dla studentów anglistyki, jak i innych kierunków. Jest także dyrektorem Cazenovia College Honors Program, który skupia najlepszych studentów i zapewnia im dodatkowe możliwości rozwoju naukowego, wzbogaca ich wiedzę o kulturze amerykańskiej i światowej poprzez spotkania ze znaczącymi twórcami kultury oraz wyjazdy krajowe i zagraniczne o charakterze edukacyjnym. Ma nadzieję, że w najbliższym czasie uda jej się zaproponować swym studentom przyjazd do Polski. Jej publikacje dotyczą przede wszystkim literatury etnicznej, a także zagadnień American Dream w prozie nie-etnicznej oraz tematów związanych z dydaktyką. Aktualnie przygotowuje do druku monografię na temat literatury polsko-amerykańskiej po 1945 r.
Oprócz pracy dydaktycznej z młodzieżą i pracy naukowej, poświęca sporo czasu na działalność w stowarzyszeniach o charakterze naukowym. Jest członkiem Modern Language Association, Polskiego Instytutu Naukowego w Ameryce oraz Instytutu Józefa Piłsudskiego. Działa w Polsko- Amerykańskim Towarzystwie Naukowym (Polish American Historical Association PAHA), w którym pełniła i nadal pełni różne funkcje: członka Rady Doradczej, pierwszego wiceprezesa, prezesa (w ostatniej dwuletniej kadencji), członka Rady Redakcyjnej The Polish-American Studies (czasopismo naukowe, redagowane przez PAHA, a wydawane przez Illinois University Press).
Polsko-Amerykańskie Towarzystwo Naukowe zajmuje się badaniem i rozpowszechnianiem wiedzy o historii i kulturze Polonii na północnej półkuli. Skupia w swoich szeregach naukowców z różnych dziedzin, takich jak historia, socjologia, historia literatury, muzykologia, filozofia, zainteresowanych zagadnieniami związanymi z Polonią, a nawet szerzej – z migracją.
Jej praca na uczelni jest nagradzana przez prawie coroczne granty badawcze, a w 2007 r., w wyniku głosowania wszystkich pracowników naukowo-dydaktycznych, została wyróżniona tytułem Distinguished Professor. Otrzymała też tytuł Polki Roku 2016. Na pytanie, jaki będzie Pani udział w krakowskim Kongresie, odpowiada:
– Będę pełniła dwie role – po pierwsze, w imieniu obecnego prezesa PAHA dr Anny Mazurkiewicz, przedstawię zgromadzonym naszą organizację, jak również zaprezentuję wyniki moich najnowszych badań, poświęconych tożsamości bohaterek prozy młodych autorek, Dagmary Dominczyk, Karoliny Waclawiak oraz Agi Maksimowskiej, tworzących aktualnie w USA i Kanadzie. Zaliczają się one do pokolenia emigranckiego 1 ½, a więc są to osoby urodzone w Polsce, które wyemigrowały z rodzicami w tak wczesnym dzieciństwie, że zostały ukształtowane w dużej mierze przez środowisko kraju emigracji.
Tadeusz Adam Pilat: jestem entuzjastą krakowskich Kongresów
Tadeusz Adam Pilat urodził się w 1946 r. w Krakowie, pochodzi ze szlacheckiej rodziny kresowej o katolickich, powstańczych i naukowych tradycjach. W Polsce ukończył studia magisterskie na Wydziale Budownictwa Lądowego Politechniki Krakowskiej. W latach 1961-1973 był wieloletnim działaczem Związku Harcerstwa Polskiego i Zrzeszenia Studentów Polskich. Na emigracji w Szwecji od 1977 r. ukończył studia pedagogiczne na Uniwersytetach w Kristianstad i w Växjö. Założyciel i wieloletni prezes licznych organizacji polonijnych. Pracuje zawodowo, jako nauczyciel w mieście Landskrona, gdzie przez 36 lat był wychowawcą młodzieży polonijnej. W latach 1993-2002, przez trzy kadencje, pełnił funkcję prezesa Zrzeszenia Organizacji Polonijnych w Szwecji. Zasiadał w szwedzkiej Rządowej Radzie ds. Integracji i Równouprawnienia, (1993-2003), a w Polsce w Polonijnej Radzie Konsultacyjnej przy Marszałku Senatu RP VI i VII kadencji oraz w Radzie Oświaty Polonijnej przy Ministrze Edukacji Narodowej (2010-2014). W 2015 roku po raz trzeci został mianowany do Polonijnej Rady Konsultacyjnej przy Marszałku Senatu IX kadencji. Od 2003 roku jest w zarządzie Fundacji Święta Narodowego Szwecji, któremu przewodniczy Marszałek szwedzkiego Parlamentu. Obecnie, już trzecią kadencję, pełni funkcję prezydenta Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych (wcześniej był sekretarzem i wiceprezydentem tej organizacji).
Otrzymał wiele honorowych tytułów i odznaczeń, m.in. Ambasadora Światowych Festiwali Polonijnych Zespołów Folklorystycznych. Za wieloletnią działalność społeczną wyróżniono go licznymi polskimi i szwedzkimi odznaczeniami, m.in. brązowym i srebrnym Medalem Szwedzkiej Flagi, Medalem Polskiego Czerwonego Krzyża i Medalem Komisji Edukacji Narodowej. Przez Prezydentów RP odznaczony został Krzyżem Kawalerskim (1997), Krzyżem Oficerskim (2002), a w 2010 roku Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. W 2017 roku Prezydent RP powołał go do Komitetu Narodowych Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej.
Tadeusz Adam Pilat
Kongresy nas łączą – to ważne dla intelektualnego statusu Polonii
– Jestem działaczem z powołania, praca społeczna była moją pasją przez całe życie, od polityki stroniłem. Ukształtowała mnie ideologia skautingu Baden-Powella i harcerstwo, które po 1956 roku przeżywało w Polsce swój najpiękniejszy okres. Na przełomie lat 60. i 70. XX wieku kultura i turystyka były domeną mojego życia studenckiego i zaangażowania społecznego w Zrzeszeniu Studentów Polskich. Niestety obie te organizacje nabrały politycznej barwy, a dla mnie nastąpił czas emigracji, gdzie prawie od razu rozpocząłem działalność społeczną w organizacjach polonijnych.
Studia uniwersyteckie wywarły ogromny wpływ na moją przyszłą działalność, niezależnie od tego na ile była ona związana z zawodem. Studia politechniczne spowodowały, że całe życie coś budowałem, konstruowałem, zakładałem nowe organizacje polonijne i pisałem statuty w myśl słynnego hasła Solidarności: „Zorganizowani mogą więcej”. Satysfakcją jest dla mnie to, że do dziś dobrze funkcjonuje wiele z tych moich organizacyjnych dzieci.
Studia pedagogiczne zbliżyły mnie do młodzieży i jej często trudnych losów na emigracji. Stały się moim powołaniem i działaniem na rzecz wspierania oświaty polonijnej. W czasie 36 lat pracy pedagogicznej wychowałem kilka tysięcy młodych Polaków w duchu miłości do Polski i mowy ojczystej oraz kultywowania narodowej i chrześcijańskiej tradycji.
Europejska Unia Wspólnot Polonijnych to 24 lata mojego życia. Byłem od 1994 roku przy jej tworzeniu, czyli prawie od początku. Budowałem jej demokratyczną strukturę, pisałem statut i kreśliłem jej obraz medialny, a teraz kieruję nią już dziewiąty rok. Działanie oparte na naukowej analizie i współpraca z polskimi i polonijnymi środowiskami naukowymi była dla EUWP zawsze podstawową zasadą.
Sytuacja polskiego inteligenta na emigracji nigdy nie była i nie jest łatwa
Trzeba czasu, aby odzyskać pozycję w elitach. Dawniej było jeszcze gorzej, gdy nie akceptowanego naszego, zdobytego w kraju, wykształcenia. Mimo to osiągnięcia polskich naukowców poza granicami kraju są ogromne, szczególnie w zakresie karier indywidualnych. Poznałem wielu wybitnych polskich naukowców działających za granicą podczas części polonijnej Forum Ekonomicznego w Krynicy. Myślę, że warto rozszerzyć bazę naszych kontaktów przygotowując następny Kongres w Krakowie.
Jestem entuzjastą krakowskich Kongresów Polskich Towarzystw Naukowych w Świecie, począwszy od pierwszego w 2005 roku, i staram się brać w nich czynny udział poprzez tematyczne wystąpienia. Tegoroczna edycja Kongresu jest moim czwartym uczestnictwem. To bardzo potrzebne spotkania, integrujące polską inteligencję poza granicami kraju i wspierające intelektualne dążenia Polonii oraz polską oświatę, tworzącą bazę dla przyszłej polonijnej inteligencji. Kongresy nas łączą – to ważne dla intelektualnego statusu Polonii.
Dorota Praszałowicz: Dobra tradycja Kongresów
Prof. Dorota Praszałowicz jest socjologiem, badaczem migracji, interesuje się polskimi migracjami w kontekście międzynarodowej mobilności, ze szczególnym uwzględnieniem migracji w obrębie Unii Europejskiej oraz migracji transatlantyckich. Od wielu lat prowadzi zajęcia dla studentów kierunku migracje międzynarodowe na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jest to jedyny taki program studiów w naszym kraju.
Dorota Praszałowicz
Na V Kongres przygotowuje sesje zatytułowane „Język i tożsamość”. - Będziemy w ich trakcie kontynuować debatę z poprzednich Kongresów na temat nauczania przedmiotów ojczystych w skupiskach polskich migrantów. Poza tym doradzam w sprawach programu, promuję Kongres podczas polonijnych konferencji, włączam studentów do grona uczestników – mówi prof. Dorota Praszałowicz.
- Kongresy Polskich Towarzystw Naukowych w Świecie zacieśniają więź Polaków mieszkających za granicą oraz ich potomków z naszym krajem. Dla nas stanowią źródło informacji o polonijnej aktywności i jej zróżnicowanych formach. Stanowią platformę dyskusji na temat form pomocy kraju dla skupisk migracyjnych w świecie. Zbliżają do siebie różne środowiska migracyjne, reprezentujące odległe kraje, różne pokolenia migracyjne. To dobra tradycja Kongresów, warto ją podtrzymywać – dodaje prof. Praszałowicz.
Stanisław Rodziński: Należeli do sztuki polskiej i europejskiej
Stanisław Rodziński - malarz, profesor Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie, rektor tej uczelni w latach 1996-2002, autor wielu publikacji o sztuce. W czasie V Kongresu Polskich Towarzystw Naukowych w Świecie przedstawi referat pt. „Polscy malarze w świecie – Józef Czapski, Stanisław Frenkiel”.
Stanisław Rodziński, fot. Marian Nowy
Profesor Rodziński mówi o sobie.
– Urodziłem się w Krakowie. Pierwszą ważną szkołą była dla mnie Szkoła Podstawowa nr 4, dobra szkoła. Potem chodziłem do znanego V Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie, by z kolei podjąć studia w Akademii Sztuk Pięknych na Wydziale Malarstwa. Uczyłem się w pracowni profesora Emila Krchy, znakomitego artysty. Prof. Krcha był świetnym malarzem, jednym z najwybitniejszych polskich kolorystów, znakomitym pedagogiem, a jednocześnie człowiekiem cichym, spokojnym. Nie instruował, ale zwracał uwagę na problem. Podchodził, rzucał okiem na pracę studenta i mówił: „te biele” i odchodził, a student stał i zastanawiał się, skąd ta uwaga, o co profesorowi chodzi... Pobudzał nas do myślenia. Świetny pedagog i świetny malarz, którego wystawy od czasu do czasu odbywają się, ale w moim przekonaniu jest to artysta w pełni niedoceniony. Asystentem prof. Krcha był późniejszy profesor i rektor ASP – Jan Szancenbach.
To były bardzo ważne studia. Obecnie kontynuuję to, co robiłem po skończeniu studiów. To malarstwo umiejscowione w kręgu polskiego koloryzmu, ale z czasem skierowałem się w stronę ekspresji, w stronę wyrazistości formy i treści.
Profesor zapytany, dlaczego do swojego wystąpienia wybrał dwóch wspomnianych artystów, odpowiedział następująco.
– To malarze, którzy należąc całym sercem do polskiej sztuki, uzyskali bardzo wyrazistą pozycję za granicą. Józef Czapski był człowiekiem, dla którego najważniejsze było malarstwo i pisanie o sztuce. Jego teksty o sztuce są niezwykle ważne dla polskiej kultury. Podobnie Stanisław Frenkiel – poznałem go, gdy przyjechał do Krakowa na swoją wystawę. Jego prace zrobiły ogromne wrażenie. Z jednej strony był kontynuatorem polskiego koloryzmu, z drugiej – twórcą ważnym poprzez swoją wyrazistość i ekspresję. Był artystą europejskim, wybitnym artystą swojego czasu i pozostał takim do dzisiaj. Obie postaci były dla mnie bardzo ważne, zarówno ze względu na ich działalność artystyczną, jak i postawę. Byli niezwykle przyjaźni, serdeczni, mimo iż żyli w trudnych warunkach, czasem wręcz dramatycznych. Czapski był szczególnie tępiony przez propagandę PRL-u ze względu na związki z paryską „Kulturą”, teksty o kulturze polskiej i jego życiorys.
Krzysztof Smolana: Umocnić etos uczonego
Krzysztof Smolana – latynoamerykanista, historyk dokumentalista i archiwista. Absolwent Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego (1976), doktoryzował się w 1984 w Uniwersytecie Jagiellońskim. Pracownik Archiwum Akt Nowych i Instytutu Studiów Iberyjskich i Iberoamerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego, a wcześniej Uniwersytetu Jagiellońskiego, Instytutu Historii PAN i Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego. Stypendysta w Universidad Nacional Autónoma de México, Colegio de México i Instytutu im. J. Piłsudskiego w Nowym Jorku.
Zawodowo zajmuje się dokumentowaniem wywózek dokonywanych przez Sowietów oraz uchodźstwem wojennym, zarówno w okresie II wojny światowej, jak i po niej. Interesują go losy pracowników polskiej służby zagranicznej II RP, które – jak uważa – są dobrymi przykładami dziejów polskich inteligentów.
Krzysztof Smolana
– W ramach prac przy organizacji Kongresu zajmowałem się przygotowaniem sesji poświęconej dziejom polskiej inteligencji w czasie II wojny światowej. Chciałbym, aby sesja poświęcona wojennym losom polskich uczonych pozwoliła ukazać, iż inteligencja była warstwą społeczną najbardziej znienawidzoną przez oba systemy totalitarne, zarówno faszystowski, jak i sowiecki. Mam nadzieję, że uda się pokazać nie tylko trwanie, ale i umacnianie w tamtych czasach etosu uczonego – mówi dr Smolana. – Liczę, że w trakcie Kongresu naświetlimy dwa problemy. Po pierwsze - rolę, jaką odgrywają uczeni, badacze – ogólnie inteligenci i intelektualiści polscy, a także opowiemy o polskich korzeniach zarówno w nauce światowej i polskiej, ale i społeczeństwach, w których funkcjonują. Jednym z ważniejszych następstw Kongresu winny być nowe związki pomiędzy uczonymi o polskich korzeniach z badaczami w Polsce.
Jolanta Tatara: Jesteśmy największą organizacją polonijną w Świecie
– Podczas studiów w Krakowie wpajano mi zasady patriotyzmu, dlatego jestem przekonana, że mam obowiązek kontynuować to, czego nauczyłam się od mistrzów. Chodzi o kształtowanie wśród młodzieży polonijnej zdrowego ducha patriotyzmu, podkreślanie, że Ojczyzna to dziedzictwo, które nie tylko obejmuje dobra materialne na określonym terytorium, ale nade wszystko jest skarbcem wartości i treści duchowych ludzi, obojętnie gdzie przebywają. Staram się przekazywać umiłowanie tego, co ojczyste, młodzieży polonijnej – mówi dr Jolanta Tatara.
Jolanta Tatara
Dr Jolanta Tatara jest prawnikiem, pedagogiem i historykiem wielokulturowości. Działa na polu nauki i edukacji amerykańskiej. Od 1993 r. związana jest z Chicago Public School. Od momentu powołania do życia w dniu 26 marca 2011 r. Kongresu Oświaty Polonijnej jest aktywnym jego członkiem, w latach 2012–2015 jako wiceprezydent, a od 2015–2018 jako prezydent.
Kongres Oświaty Polonijnej jest samorządną organizacją przedstawicieli oświatowych środowisk polonijnych i polskich poza granicami kraju.
Najważniejsze wyzwanie, któremu stara się sprostać Kongres Oświaty Polonijnej, to koordynacja pojawiających się wielu przedsięwzięć na rzecz promocji języka i kultury polskiej, aby skutecznie wykorzystać zapał i zaangażowanie polonijnych pedagogów. Kongres jednoczy istniejące oświatowe instytucje polonijne, rekomenduje konkretne działania, mające zapewnić polskiej młodzieży w świecie dostęp do atrakcyjnych programów edukacyjnych, utrwalających kontakt z językiem i kulturą ojczystą – istotnym komponentem budowy polskiego kapitału intelektualnego i społecznego. Oczywiście, konsolidacja szkolnictwa polskiego poza granicami Polski możliwa jest wyłącznie przy zachowaniu pluralizmu i autonomii wszystkich członków Kongresu, polonijnych instytucji oświatowych.
– W trakcie swojego wystąpienia przedstawię stan i działalność Kongresu po 6 latach istnienia, podkreślając, iż w chwili obecnej jest to największa organizacja polonijna w świecie – mówi dr Tatara. – Wsparcie tak dużej organizacji w chwilach zagrożenia naszych członków ma niezmiernie ważne znaczenie. Chciałabym podkreślić, iż dwukrotnie opracowywałam list wsparcia dla szkół polonijnych, których istnienie i działalność były zagrożone. Po raz pierwszy we wrześniu 2015 r. do Pani Prezydent Litwy (list znajduje się na stronie KOP); udało nam się wstrzymać zamkniecie programów nauki języka polskiego na Litwie. Natomiast miesiąc temu list do Prezydenta Białorusi, wyrażający wsparcie dla pedagogów, uczniów i rodziców w utrzymaniu zajęć z języka polskiego na Białorusi.
Dr Jolanta Tatara twierdzi, iż organizowane w Krakowie Kongresy Towarzystw Naukowych w Świecie mają ogromne znaczenie, dają możliwość pochylenia się nad zagadnieniami oświaty polonijnej, dyskusji, wypracowania planów i dyrektyw na przyszłość. Ich znaczenie dla polonijnych pedagogów oraz Polonii jest po prostu bezcenne.
Maja Trochimczyk: Jestem jak kot, który ma dziewięć szans...
Maja Trochimczyk mieszka w Kalifornii od 20 lat. Przedtem spędziła 8 lat w Kanadzie. Tam też, w Mc Gill University w Montrealu obroniła pracę doktorską z muzykologii. Pisze poezje i wydaje książki o muzyce i poezji po angielsku. – Bardzo mi dobrze w moim ogrodzie, przez cały rok pełnym słońca, róż, granatów i śpiewu ptaków – na obrzeżach Los Angeles – opowiada pani Maja. – Wszyscy mnie znają w moim miasteczku Sunland, gdzie co roku czwartego lipca uczestniczę w paradzie na Dzień Niepodległości, a na jesieni odwiedzam rezydencję konsula RP, by świętować niepodległość Polski (jestem członkiem Rady Polonijnej przy konsulacie). I dodaje: – Jestem jak kot, który ma dziewięć szans na życie, jestem aktywna w wielu grupach i środowiskach...
Maja Trochimczyk
W opinii Mai Trochimczyk inteligencja w Los Angeles obejmuje elity kulturalno-naukowe polskie i amerykańskie, i ma duży wpływ na kulturę i naukę lokalną i światową. Nasi przedstawiciele otrzymali Nagrody Nobla (Czesław Miłosz), Oskary (Jan A. P. Kaczmarek, B. Kaper), honory za granicą (Monique Chmielewski Lehman – wystawy tkaniny artystycznej na całym świecie) i mnóstwo medali od rządu polskiego (prezesi i aktywiści Klubu Kultury im. Heleny Modrzejewskiej, gdzie przez ponad dwa lata pani Maja była prezesem), oraz dystynkcje przyznawane przez amerykańskie instytucje, jak Kongres Stanów Zjednoczonych, miasto i hrabstwo Los Angeles i inne. O ile grupy inteligenckie, naukowców, przedsiębiorców, lekarzy, filmowców czy artystów – są aktywne w różnych środowiskach polonijnych, profesjonalnych czy lokalnych, grupy gorzej wykształconych nowych imigrantów skupiają się wokół polskich szkół czy kościołów, w trochę „zaściankowym” i „parafialnym” modelu kultury polskiej, nieco odizolowanym od inteligencji, mimo wysiłków integracyjnych.
Maja Trochimczyk jako historyk muzyki prowadziła niegdyś Centrum Muzyki Polskiej na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, a do dzisiaj wydaje muzykologiczne studia i artykuły, ostatnio o Marii Szymanowskiej, Chopinie, Lutosławskim i Tansmanie. Za prace naukowe otrzymała wiele nagród, natomiast za promocję kultury polskiej została uhonorowana medalem przez polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jako poetka i fotograf uczestniczy w działalności amerykańskich środowisk artystycznych w Kalifornii, jest współredaktorem California Quarterly, wydawcą Moonrise Press, autorką wielu wystaw, książek oraz wierszy opublikowanych w ponad 20 pismach i antologiach. Nagradzana za działalność poetycką otrzymała m.in. tytuł Poety Laureata w Sunland Tujunga, czy Creative Arts Prize od Polsko-Amerykańskiego Towarzystwa Historycznego (PAHA).
Podczas krakowskiego Kongresu będzie jedną z reprezentantek właśnie Polsko-Amerykańskiego Towarzystwa Historycznego, ważnej organizacji naukowców specjalizujących się w studiach nad emigracją i diasporą polską. W 2018 r. PAHA, w którym pani Maja pełni funkcję sekretarza Zarządu i dyrektora PR, obchodzić będzie 75-lecie istnienia. Jej wystąpienie dotyczyć będzie obecności inteligencji emigracyjnej w internecie i mediach, czyli efemerycznych formach promocji kultury i nauki polskiej. Zaproponowała taki temat, gdyż sama jest pionierem obecności nauki i kultury polskiej w internecie – poprzez strony Polish Music Center, Polish Dance in California, czy Polish Music Journal, a później blogi Moonrise Press, PAHAnews, czy ChopinwithCherries.
Ma też nadzieję, że krakowskie kongresy pomogą zintegrować środowiska polonijne i wniosą ważny wkład w bardziej aktywną i efektywną popularyzację nauki i kultury polskiej na świecie. Ważne jest również, by o wybitnych przedstawicielach środowisk naukowych i artystycznych na emigracji dowiedziała się sama Polonia – bo dotychczas utożsamia się głównie z kulturą polską „made in Poland”, zapominając o najbliższych jej środowiskach.